Nero – mister psiego uniwersum

Jeśli miałbym polecić jakiegoś psa biegaczowi, bez wahania wskazałbym Nero. Ma niewyczerpane złoża energii, świetnie współpracuje, a na dodatek jest kochanym zwierzakiem o cud urodzie. Jest nauczony życia w mieszkaniu, uwielbia jazdę samochodem i tylko brakuje mu nieco manier w relacjach z innymi czworonogami. Jeśli więc dużo biegasz (ale niekoniecznie w dogtrekkingach) lub/i masz duży ogród, nie zastanawiaj się – Nero czeka!  


Nero został oddany do schroniska rok temu przez swoich właścicieli, których zmusiła do tego sytuacja życiowa (co bardzo rzadko się zdarza – akurat nic wyssanego z palca). Był przez nich wychowywany od szczeniaka, żył dotąd w mieszkaniu i nigdy nie został odnotowany w kartotece „psich agresorów”.

Opuszczony przez znajome mu osoby na nowym terytorium schroniska z początku czuł się niepewnie, co okazywał, warcząc na obcych. Szybko jednak zaakceptował sytuację, w jakiej się znalazł, i dał się poznać jako miły, żywiołowy i przede wszystkim ufny – mimo swej groźnej postury – pies. Na widok odwiedzających go osób zwykle nie posiada się z radości, wyczuwając, że oto nadszedł czas wyczekiwanego spaceru.

W jego żyłach płynie krew północniaków, które „żyją w biegu”, a gdy są zamknięte na małej przestrzeni, rośnie w nich frustracja. Osoba adoptująca Nero powinna mu więc zaoferować ogród lub dużą porcję codziennego ruchu (najlepiej treningi biegowe lub rowerowe) w myśl hasła, że „zmęczony husky to szczęśliwy husky”. Należy również pamiętać, że z haszczakami łatwiej się dogadać niż je „tresować”. To psy dumne i niezależne, które trzeba traktować po partnersku a nie z wyższością czy z pozycji siły.

Osoby, z którymi dotąd mieszkał Nero, niestety nie zadbały o jego właściwą socjalizację z innymi czworonogami – stąd jego niezbyt zdrowa ekscytacja na widok każdego machającego ogona, przy której warto mocno dzierżyć w ręce smycz, by zapobiec ewentualnej konfrontacji. Na samotnych spacerach czy biegach jest jednak psim ideałem – niezmordowanym, kochającym ruch i Swego Człowieka, którego wypatruje zza krat już od blisko roku.

text i foto Skundlony

NERO mieszka w krakowskim schronisku KTOZ przy ul. Rybnej 3.

NR EWID: P 75/07/16
DATA UR.: 2013 r.
WIELKOŚĆ: ŚREDNI
KASTRACJA: TAK
W SCHRONISKU OD LIPCA 2016 r.

Arek

Gdy przekonuję do weganizmu, mówią mi "Ty ośle"! Gdy proszę, aby nie więzili psa na łańcuchu przy budzie, nazywają mnie baranem i psubratem. Gdy biegam po lesie, słyszę, że jestem brudny jak świnia i czemu tak capię. Przyznaję - w ostatnich latach skundliłem się (dosłownie!), a mój węch wyostrzył się na ludzi, którzy podle traktują zwierzęta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *